Tych haseł lepiej nie wpisuj w Google. Może cię to dużo kosztować
Wyszukiwarka Google jest prawdopodobnie największym zbiorem wiedzy na świecie. 97 proc. Polaków korzysta z produktu oferowanego przez firmę z Mountain View, a liczba miesięcznych wizyt oscyluje w okolicach 90 miliardów. Jednak warto wiedzieć, gdzie jest granica sieciowych poszukiwań. Sprawdź, czego nie wpisywać w Google.
Kwestie, których nie powinno się wpisywać w wyszukiwarkę, zwykle obejmują treści brutalne lub obrzydliwe. Było tak w szczególności przez pierwsze dwie dekady XXI wieku. Aktualnie skutecznie blokuje je filtr SafeSearch. Jednak zagrożenie nadchodzi z innych stron.
Wiele osób szuka wsparcia u doktora Google, jednak nie jest to nic dobrego. Porady medyczne znalezione w internecie nie zawsze są zgodne ze sztuką lekarską, a w wielu przypadkach nie wiemy nawet, kto je pisał. W te wszystkie informacje wplecione są reklamy suplementów czy usług, które nie mają nic wspólnego z medycyną. Co więcej, często się zdarza, że niegroźne leki są internecie diabolizowane, a te o silnym czy uzależniającym działaniu wręcz trywializowane.
W kategorii wpływu na zdrowie i życie człowieka ta kategoria nie może być porównywalna z kwestiami medycznymi, ale... mogą się z tym zdaniem nie zgodzić osoby, które przeczytały spojler najważniejszego wątku swojego ulubionego serialu. Może nie warto więc szukać informacji w sieci przed obejrzeniem wszystkich odcinków? Bierzmy pod uwagę także pliki cookies, na których bazują reklamy internetowe. Może się zdarzyć, że nagle zobaczymy baner serialu z wizerunkiem osoby, która np. miała już nie występować.
Wpisywanie danych osobowych ludzi w wyszukiwarkę Google może mieć różny cel. Najczęściej sprawdzamy, czy ktoś ma założoną działalność gospodarczą, czy ma profile w mediach społecznościowych lub, czy coś o nim zostało w sieci napisane. Jednak po kilkunastu takich próbach Google... zablokuje nam tę możliwość.
Ostatnie dwie pozycje związane są nierozerwalnie z reklamami internetowymi. Wpisywanie w Google haseł związanych z łatwym zarobieniem pieniędzy sprawi, że zostaniemy zasypani tego rodzaju przekazami na wszystkich witrynach, które odwiedzimy. Wiele z nich może być zwykłym oszustwem. Powinniśmy być niezwykle ostrożni, wchodząc na takie strony, a już w ogóle podając swoje dane.
Podobnie wygląda sytuacja, gdy szukamy w Google haseł związanych z pożyczkami, samochodami czy wyjazdami. Samo poszukiwanie informacji jest praktycznie niegroźne, ale właśnie związane z nimi reklamy, których celem jest wyłudzenie naszych danych osobowych bądź pieniędzy. Musimy być czujni, szczególnie gdy podajemy wrażliwe informacje. Warto zawsze dwukrotnie sprawdzić stronę, na której to robimy, a także adres url. Nawet jedna literka może sprawić, że zostaniemy oszukani.
Zobacz też:
Obliczysz to w pamięci? Wystarczy 1 szkolna regułka, ale wiele osób ma problem
Tylko szóstkowi uczniowie rozwiążą to zadanie. Nawet nie próbuj, jeśli byłeś noga z matmy
Zagadka z rakietami wydaje się prosta? Prawie każdy podaje zły wynik