Reklama
Reklama

Twoje dziecko kupiło pluszową gęś? UOKiK alarmuje przed zagrożeniem

Od Krupówek aż po nadmorskie deptaki można spotkać na wszystkich straganach bijące rekordy popularności pluszowe gęsi. Wiele dzieci o nich marzy i namawia swoich rodziców na kupno maskotki. Jednak UOKiK apeluje o ostrożność, ponieważ pluszak może zagrażać bezpieczeństwu naszych podopiecznych. Sprawdź, na co zwrócić uwagę kupując pamiątki z wakacji.

Priorytetem każdego rodzica jest zapewnienie bezpieczeństwa swoim dzieciom. Zachowanie czujności ważne jest również na wakacjach i to nie tylko na plaży, czy w górach, ale i podczas zakupu pamiątek z wakacji. Wobec tego warto zwrócić uwagę nie tylko na to, co jest modne, ale przede wszystkim na to, czy wybrany produkt jest niegroźny dla najmłodszych.

Słynna gęś z TikToka podbija stragany

Od tygodni na stoiskach z pamiątkami w turystycznych miastach, prawdziwym hitem sprzedażowym jest ogromna, pluszowa gęś. Można ją spotkać w zasadzie na każdym straganie i jest obecnie ulubioną zabawką wielu dzieci. Najmniejszą gęś kupimy za 30 zł, ale średnia o długości około 90 cm to już koszt 60 zł. Za największą, 1,5-metrową musimy zapłacić nawet 100 zł lub więcej w zależności od sklepu.

Skąd wzięła się moda na taką nietypową maskotkę? Jest to następstwem TikToka, który od kilku lat dyktuje bieżące trendy i to właśnie stamtąd przywędrowała na stragany zabawkowa gęś. Inspiracją jest prawdziwa gęś, która ma na imię Pipa i pochodzi z okolic Tarnobrzegu. Spopularyzował ją Kamil Trela, nagrywając filmiki i prowadząc konwersację z gęsią, spędzając z nią czas i strofując za ataki na przechodniach. Udostępniane przez mężczyznę humorystyczne treści podbiły serca użytkowników TikToka, powodując, że filmiki z gęsią zdobyły już miliony polubień.

Co ciekawe, prawdziwa Pipa okazała się jednak samcem. Mieszka na co dzień wraz z psem i kotem w Wake Parku nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Właścicielką gęsi jest Magdalena Magiera, która w rozmowie telewizyjnej zdradziła, że gęś zakupiła na rolniczym targu. Pozwoliła ptakowi żyć swobodnie nad Jeziorem Tarnobrzeskim, gdzie właśnie spotkała się z Kamilem Trelą i regularnie podchodziła pod jego auto, aż się zaprzyjaźnili i stworzyli niepowtarzalny tiktokowy duet.

UOKiK alarmuje rodziców, którzy kupili pluszową gęś

Zabawki, zwłaszcza te przeznaczone dla najmłodszych dzieci, muszą być przede wszystkim bezpieczne. Powinny być odpowiednie dla wieku i poziomu rozwoju dziecka. UOKiK zaleca wszystkim rodzicom, aby dokładnie sprawdzali zabawki przed zakupem.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował na swoich profilach w mediach społecznościowych post, w którym przestrzega przed nieprzemyślanym kupowaniem zabawek, pisząc:

Apel urzędu odnosi się oczywiście nie tylko do popularnych gęsi, ale także i innych sprzedawanych w kurortach zabawek. Mam on przypomnieć rodzicom, aby dostosowywali je do wieku dziecka, ale i zwraca uwagę na elementy przedmiotów, takie jak:

  • małe części, zamki i słabe szwy dające dostęp do wypełnienia (ryzyko zakrztuszenia się),
  • ostre elementy (ryzyko skaleczenia),
  • zabawki ze zbyt łatwym dostępem do baterii (ryzyko połknięcia i zatrucia).

Uwaga na fałszywe oznaczenia - są one łudząco podobne

Co istotne, na zabawkach oraz na także na innych produktach należy szukać znaczka CE, który daje nam gwarancję, że produkt jest zgodny z wymogami unijnymi. Pamiętajmy, że musi go mieć każda zabawka na polskim rynku.

Warto też wiedzieć, jak rozróżnić oryginalne oznaczenie CE od China Export, które jest łudząco podobne. W chińskim oznaczeniu okręgi te zachodzą na siebie, zaś w przypadku znaku europejskiego, są ze sobą styczne. Oznacza to, że litery w znaku chińskim są znacznie bliżej siebie. Następną różnicą między oznaczeniami jest długość wewnętrznej belki litery E. W znaku chińskim jest ona dłuższa niż w znaku CE.

Zobacz też:

Żadne środki nie pomagają usunąć plam z materaca? Wystarczy żelazko i ten przedmiot

Nie jedz takiej cukinii. Lepiej wyrzuć do kosza, zanim zachorujesz

Parz przez 15 minut i pij przed posiłkiem. Kilogramy szybko polecą w dół

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: parenting