To tu Polacy wybierają się na długi listopadowy weekend. Trzeba się spodziewać tłumów
Kiedy w całym kraju 11 listopada odbywają się imprezy i marsze niepodległościowe, Poznań mieni się kolorami i pachnie wypiekami. Z całego kraju zjeżdżają się tu smakosze rogali świętomarcińskich, dostępnych tu wtedy na każdym rogu. Wyjątkowy przysmak nie należy do tanich, ale wart jest swej ceny. Zamiast marszów niepodległościowych Poznań zaprasza na imieniny ulicy Święty Marcin i związany z tym kolorowy korowód. To jedno z wydarzeń, które wypełnia miasto po brzegi.
Chyba najbardziej rozpoznawalnym symbolem poznańskiego Świętego Marcina są rogale świętomarcińskie - słodkie przysmaki przygotowywane wyłącznie w Wielkopolsce według restrykcyjnych zasad. Mają one certyfikat unijny, co oznacza, że oryginalne rogale muszą być przygotowywane na miejscu, a ich receptura oparta jest na białym maku, marcepanie, bakaliach i aromatycznym cieście półfrancuskim. Cukiernie i piekarnie w Poznaniu na początku listopada pracują pełną parą, by sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na ten wyjątkowy przysmak.
Nie jest tajemnicą, że w dniu świętego Marcina tłumy chętnych ustawiają się w Poznaniu po rogale od wczesnych godzin porannych. Tradycja związana z rogalami sięga XIX wieku, kiedy to proboszcz poznańskiej parafii św. Marcina poprosił wiernych, by uczcili świętego przez wspieranie najuboższych. Piekarze zdecydowali się wówczas rozdawać słodkie rogale, a zwyczaj ten przetrwał do dziś. Z czasem rogale stały się symbolem Poznania i obowiązkowym punktem w programie listopadowego świętowania. Przysmak nie jest tani, za sztukę zapłacimy od 12 do 20 zł, ale każdy kęs jest wart tej ceny.
Obchody imienin ulicy Święty Marcin to coroczne wydarzenie, które przyciąga tysiące Poznaniaków i turystów. Ulica Święty Marcin, jedna z najważniejszych arterii miasta, zamienia się wówczas w prawdziwe centrum rozrywki, pełne kolorów, muzyki i smaków. Długi weekend w Poznaniu to okazja, by zobaczyć miasto w wyjątkowej, odświętnej odsłonie. Organizatorzy co roku starają się urozmaicić program, więc nawet ci, którzy byli tu wcześniej, mogą liczyć na nowe atrakcje.
W programie imienin znajduje się m.in. jarmark z lokalnymi produktami, koncerty, występy ulicznych artystów, a także warsztaty dla dzieci i dorosłych. Wszystko to odbywa się w atmosferze radości i współdzielenia tradycji. Dla wielu osób imieniny ulicy Święty Marcin to nie tylko okazja do dobrej zabawy, ale też możliwość poczucia więzi z miastem i jego historią.
Czytaj też: To najtańszy jarmark bożonarodzeniowy w Polsce. Odwiedzisz go bez obaw o finanse
Jednym z najbardziej spektakularnych punktów programu jest poznański Korowód Świętego Marcina. W pochodzie bierze udział wiele postaci historycznych, rekonstruktorzy w średniowiecznych strojach, a także sami mieszkańcy, którzy chcą wziąć udział w tej kolorowej paradzie. Przedstawienie życia i legendy św. Marcina, patrona ulicy, ma wyjątkowy charakter, a postać Marcina na białym koniu przejeżdżająca ulicami Poznania to widok zapadający w pamięć.
Korowód kończy się przed zamkiem cesarskim, gdzie prezydent przekazuje Świętemu klucz do bram miasta, symbolizując otwartość i gościnność poznaniaków. To moment, który wzbudza wiele emocji zarówno u dorosłych, jak i u dzieci, a cała oprawa parady przywodzi na myśl średniowieczne widowiska. Tradycja korowodu, podobnie jak rogale świętomarcińskie, jest silnie zakorzeniona w poznańskiej kulturze i przyciąga co roku tysiące widzów.
Zobacz też:
Na ten szlak w Bieszczadach warto wybrać się zimą. Nie jest trudny, a widoki zachwycają
Tych miejsc nie wybieraj na zimowy urlop. Możesz się bardzo rozczarować