Reklama
Reklama

To najrzadziej odwiedzany kraj na świecie. Za 25 lat może całkowicie zniknąć z mapy

Na wakacje w tym miejscu decyduje się niewielu turystów, mimo że jest tam równie pięknie i egzotycznie jak na Bali czy Malediwach. To najrzadziej odwiedzany kraj na świecie, który za 25 lat może całkowicie zniknąć z mapy. Wygląda jak raj, ale musisz się pospieszyć, jeśli chcesz go zobaczyć na własne oczy.

Jeżeli niestraszne są ci długie loty samolotem i lubisz odwiedzać ciekawe miejsca na świecie, koniecznie wybierz się na wyprawę do Tuvalu - najrzadziej odwiedzanego kraju na świecie, który za 25 lat może przestać istnieć (ONZ szacuje, że do 2050 roku m.in. za sprawą zmian klimatu i podnoszącego się poziomu wód oceanicznych). 

Znajduje się on w zachodniej Polinezji na Oceanie Spokojnym w archipelagu Wysp Lagunowych, które zajmują powierzchnie jedynie około 26 km kwadratowych. Mimo niewielkiej powierzchni i długiej podróży warto ją zobaczyć, ponieważ wygląda jak egzotyczny raj na ziemi.

Może cię zainteresować: Późny urlop? Tu poleżysz na plaży nawet w listopadzie i grudniu

Tuvalu to najrzadziej odwiedzany kraj na świecie. Niewiele osób wie o jego istnieniu

Tuvalu, czyli najrzadziej odwiedzany kraj na świecie znany jest nielicznym. Zamieszkuje go niespełna 12 tys. osób, a jeszcze mniej turystów każdego roku decyduje się na podróż w to miejsce, na które składają się maleńkie wysepki pochodzenia koralowego. 

Z danych statystycznych z raportu CEOWORLD wynika, że w 2023 roku Tuvalu dotarło jedynie 3,7 tys. wczasowiczów. To bardzo mało, biorąc pod uwagę, że urodą w niczym nie ustępuje egzotycznym kierunkom tj. Seszele, Bali, Malediwy czy Mauritius.

Bezpośrednie loty z Polski na Tuvalu to marzenie. Trzeba liczyć się wysoką ceną i przesiadkami

Problemem jest jednak transport, ponieważ, aby się tutaj dostać, trzeba liczyć się z wielogodzinnym lotem i kilkoma przesiadkami, a także stosunkowo wysokimi kosztami. Lotnisko znajduje się w stolicy wyspy (Port lotniczy Funafuti), a do komunikacji między wyspami używa się statków.

Szacunkowo podróż na Tuvalu z Polski trwa około 35, 5 godziny i trzeba na nią wydać minimum 10 tys. złotych. Jeśli mimo wszystko zdecydujesz się na lot, musisz liczyć się z przesiadkami: w Stambule, Singapurze, Nadi i Suwa, a później czeka cię bezpośredni lot z Fidżi (jedynie stąd są bezpośrednie samoloty na Tuvalu). 

Czytaj również: Górskie uzdrowisko bez tłumów? Tu znajdziesz spokój i przystępne ceny

Z czego słynie Tuvalu? To raj dla plażowiczów, którzy marzą o egzotycznych wakacjach

Na wyspach Tivalu można beztrosko wypoczywać na plażach. Roślinność stanowią tutaj głównie palmy, a wokół wysp roztaczają się przepiękne rafy koralowe. Nie ma tam rzek, jezior ani łańcuchów górskich, lecz mimo tego warto tam pojechać, chociażby ze względu na wspaniałe laguny, maleńkie wyspy czy idealne warunki do nurkowania. 

Znajduje się tam Biuro Filatelistyczne. Dodatkowo plemiona zamieszkujące Tuvalu tworzą wspaniałe drewniane ozdoby i rzeźby. Od czasu do czasu wykonują także swój charakterystyczny taniec czy grają w narodową grę o tajemniczej nazwie te ano (połączenie piłki nożnej i siatkówki).

Zobacz też:

​Idealna alternatywa dla Seszeli w listopadzie. Kosztuje o połowę taniej i jest równie pięknie

Gorące źródła tuż przy granicy z Polską. Mało Polaków wie o tej darmowej atrakcji

Woda mineralna, park zdrojowy i szereg atrakcji. To małopolskie miasteczko chce zostać uzdrowiskiem

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciekawe miejsca | wakacje | turystyka