Możesz wejść do środka wulkanu. Ta atrakcja znajduje się w Polsce
Polska nie kojarzy się z wulkanami, myśląc o nich pamięcią wybiegamy w zdecydowanie dalsze zakątki świata, ale w naszym kraju również istnieją. Co więcej, mamy możliwość podziwiania wulkanów od środka — to świetny kierunek na weekendową wycieczkę.
Na Pogórzu Kaczawskim, bardzo blisko Złotoryi (która jest najstarszym miastem w Polsce) znajdziemy wulkany — co prawda magma nie płynie w ich już od milionów lat, ale są chętnie odwiedzaną atrakcją turystyczną, w szczególności komin wulkaniczny, który można obejrzeć od środka.
Wilcza Góra (367 m n.p.m.) sporadycznie nazywana Wilkołakiem znajduje się na Pogórzu Kaczawskim i należy do Geoparku Krainy Wygasłych Wulkanów. Można tam podziwiać pozostałości wulkanu — nie jest on aktywny już od milionów lat, jednakże magma, która dawniej tamtędy płynęła, pozostawiła ślad. Obecnie można ujrzeć niesamowite formacje stworzone przez naturę, to wyjątkowe miejsce w skali naszego kraju.
Miliony lat erupcji zniszczyły część wulkanu, ale odsłoniły jego środek, który stał się intrygującą atrakcją. Można tam zobaczyć bazaltowe kolumny, które są skurczoną, zastygłą lawą. Niezwykłości dodaje im fakt, że są idealnie regularne. W niektórych miejscach układają się w rozety, które mogą przywodzić na myśl róże.
Obecnie region ten jest rezerwatem przyrody, jednak jeszcze kilka dekad temu funkcjonował tam kamieniołom, gdzie wydobywano bazalt — pracę rozpoczęto pod koniec XIX wieku. Materiał pozyskany z tych terenów posłużył do budowy rozmaitych obiektów np. warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki. W wyniku tego wysokość Wilkołaka zmniejszyła się o 6 metrów. W 1959 roku zachodnia część stała się rezerwatem przyrody, ale minęło jeszcze siedemdziesiąt lat, zanim zaprzestano wydobycia po wschodniej stronie.
Prace prowadzone przez górników odsłoniły zjawiska geologiczne, które budzą spore zainteresowanie. Pierwszą „bazaltową różę” odkryto w latach 50. XX wieku, wtedy też dokładnie ją zabezpieczono, dwie dekady później odnaleziono kolejną, jednak osuwisko mające miejsce w 2019 roku ją zrujnowało. Możliwość podziwiania wulkanu od środka wciąż budzi sporo emocji — to ciekawy kierunek na rodzinną wycieczkę, mimo iż część wulkanicznej historii Wilczej Góry została zniszczona.
Sprawdź także: Ta atrakcja jest wyjątkowa na skalę Europy. Skorzystasz z niej w Polsce
Obecnie Wilcza Góra jest jedną z ciekawszych atrakcji Dolnego Śląska. Największą popularnością cieszy się latem — chcąc odwiedzić to miejsce bez tłumów, można skorzystać ze słonecznego jesiennego lub zimowego dnia. Dobrze odczekać kilka dni po deszczu lub śniegu, aby ścieżki nie były bardzo błotniste. W 2023 roku wytyczono tam ścieżkę edukacyjną wraz z barierkami i tarasami widokowymi. Trasa ta liczy ok. 2 km — nie jest bardzo wymagająca, więc będzie dobra również dla maluchów.
Przemierzając ścieżkę można zobaczyć m.in. skalny ogród. Nie zabrakło tablic informacyjnych, gdzie można poznać procesy wulkaniczne. Ze względu na bliską odległość od Złotoryi warto również odwiedzić to malownicze miasteczko. Zwiedzanie Wilczej Góry jest bezpłatne — atrakcja jest dostępna przez cały rok.
Dojeżdżając pod Wilkołaka samochodem, można zaparkować na darmowym parkingu ok. 500 metrów od góry — zmieści się tam 30 aut, w tygodniu nie powinno być problemu z wolnymi miejscami.
Źródła: przyrodniczo.pl, gorykaczawskie.pl, hasajacezajace.com
Zobacz też:
No południu Polski otworzono nowy rezerwat. Idealny na zimowy spacer całą rodziną
Mówią o nim "śląskie Davos". Jego piękno i walory lecznicze znano w całej Europie
Nie Kraków ani Gniezno. Właśnie to miasto jest najstarsze w Polsce