Jak pakujesz kosmetyki do bagażu podręcznego? Woreczek strunowy to nie wszystko

Czy na pewno wiesz, jak przewozić płyny w bagażu podręcznym? Mateusz Bajer (doświadczony pracownik lotniska z siedmioletnim doświadczeniem w Internecie lepiej znany jako @bajer_z_lotniska) uważa, że wielu Polaków wciąż ma z tym problem. 

Postanowił więc przypomnieć swoim obserwującym na Instagramie najważniejsze zasady dotyczące przewożenia kosmetyków. Mężczyzna w krótkim filmie przypomniał trzy najważniejsze zasady, o których zdaniem często zapominają podróżujący samolotem.

Może cię zainteresować: Sprytny trik z kartą hotelową uratuje cię z tarapatów. Żałuj, że wcześniej go nie znałeś

Nie chcesz, by podczas podróży z bagażem podręcznym pracownicy lotniska wyrzucili część twoich płynów? Pamiętaj o tym, by wszystkie płyny i substancje półpłynne spakować w specjalny sposób. Kosmetyki powinny trafić do pojemniczków o maksymalnej objętości 100 ml. Co jednak istotne, to nie faktyczna ilość płynów się liczy, a pojemność pojemniczka.

Mateusz Bajer radzi podróżnym, by nie wydawali pieniędzy na drogie kosmetyczki. Nawet jeśli te będą firmowe, w modnych kolorach i wzorach, nie przydadzą ci się do przewożenia twoich rzeczy, jeśli podróżujesz z bagażem podręcznym. Wszystkie kosmetyki płynne oraz półpłynne ostatecznie przed włożeniem do walizki i tak musisz bowiem spakować w przezroczysty strunowy woreczek - jeden na osobę. 

Czytaj również: Wyjeżdżasz na urlop z bagażem rejestrowanym? Jeśli nie chcesz mieć kłopotów, unikaj walizek w tym kolorze

Pracownik lotniska przypomina także o obowiązujących limitach. Teoretycznie wiadomo, że te istnieją, jednak wiele osób zapomina, że to nie łączny limit płynów ma wynosić jeden litr, a objętość woreczka strunowego, w którym kosmetyki są przechowywane. 

Można o tym wyczytać m.in. na stronie Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Oczywiście Mateusz Bajer mówi o tym, że niektórzy próbują przejść przez kontrolę na lotnisku z większym woreczkiem. Osoba która to robi, musi jednak liczyć się z tym, że jej plan może się nie powieść. Robi to więc na własne ryzyko.