Lepiej pozbądź się tej rośliny z ogrodu. Inaczej napytasz sobie biedy
Ogrody zdobią liczne rośliny, które zachwycają swoim wyglądem i kolorem. Okazuje się jednak, że wśród tych z pozoru ozdobnych gatunków, znaleźć można takie, które, choć wyglądają niewinnie, stanowią zagrożenie dla twoich upraw i lokalnej przyrody. Jednym z nich jest niecierpek gruczołowaty, który na pierwszy rzut oka zachwyca, jednak w rzeczywistości uchodzi za gatunek inwazyjny. Co wiadomo na jego temat?
Choć wyjątkowo piękny, niecierpek gruczołowaty stanowi klasyczny przykład rośliny inwazyjnej, która wypiera gatunki rodzime, zajmując ich miejsce i ograniczając dostęp do światła, a także składników odżywczych. To spore zagrożenie, które zmienia strukturę lokalnych ekosystemów i zmniejsza bioróżnorodność.
W związku z tym na liście zakazanych gatunków w Unii Europejskiej znaleźć można, takie “ogrodowe" rośliny jak nawłoć kanadyjska czy rdestowiec ostrokończysty. W ostatnim czasie sporo się mówi również na temat niecierpka gruczołowatego.
Niecierpek gruczołowaty to roślina, która pochodzi z Himalajów, a dokładnie z terenów dzisiejszych Indii, Nepalu i Pakistanu. Do Europy został sprowadzony w XIX wieku jako roślina ozdobna i od tego wszystkie się zaczęło. Z początku hodowano go wyłącznie w ogrodach, jednak gatunek szybko “wydostał się" na wolność. Tym samym rośnie dziko w wielu krajach w Europie, w tym również w Polsce.
Zazwyczaj spotkać go można nad rzekami, a także na wilgotnych obrzeżach lasów i łąk. Niecierpek gruczołowaty charakteryzuje się różowo-purpurowymi kwiatami o asymetrycznych kształtach, grubą łodygą i wydłużonymi liśćmi o ząbkowatych brzegach. Na pierwszy rzut oka prezentuje się więc jak niewinna roślina dekoracyjna, będąca niezwykle barwną ozdobą.
Są to jednak pozory, gdyż niecierpek jest gatunkiem inwazyjnym, obcym i wyjątkowo szybko rozprzestrzeniającym się w naturalnym środowisku. Jedna roślina produkuje liczne nasiona, z których powstają kolejne, i kolejne. W ten sposób dochodzi do spadku bioróżnorodności w środowisku, a wiele roślin rodzimych zostaje wypartych. Ma to wpływ na cały ekosystem, przez co roślina znalazła się na liście roślin inwazyjnych.
Może cię zainteresować: Zamiast wyrzucać, podsyp tym jukę. Będzie kwitła przez całe lato
Niestety rozprzestrzenianie się niecierpka gruczołowatego wciąż postępuje i wpływ ma na to przede wszystkim człowiek. Choć jest zabroniony, wciąż wysiewany jest między innymi przez pszczelarzy jako wydajna roślina miododajna. W ogrodzie nie powinno być jednak miejsca dla tej rośliny, gdyż w Polsce obowiązuje zakaz uprawy, rozmnażania i sprzedaży niecierpka gruczołowatego.
Niestety poprzez szybkie rozprzestrzenianie się często roślina ta pojawia się na posesjach i w ogrodach. Jeśli dostrzegłeś niecierpka gruczołowatego u siebie, nie zwlekaj, tylko działaj od razu, gdyż gatunek ten błyskawicznie się rozrasta i stanowi realne zagrożenie dla twojego ogrodu. Roślinę można między innymi usuwać ręcznie i najlepiej robić to przed okresem kwitnienia, czyli wczesnym latem.
Ponadto sprawdzić się może regularne koszenie, które za każdym razem osłabia roślinę i zmniejsza ilość produkowanych nasion. W tym wszystkim koniecznie należy pamiętać o tym, aby nie wyrzucać resztek niecierpka gruczołowatego do kompostownika, a oddać do utylizacji biologicznej. Jeśli zaobserwowałeś rozrost tej rośliny na większym obszarze, najlepiej poinformować o tym lokalne władze lub służby ochrony przyrody. Obowiązkowo należy również wystrzegać się wysadzania niecierpka gruczołowatego.
Sprawdź też: Tej rośliny nie da się zepsuć. Jest odporna na błędy i ma wyjątkowy kolor
Zobacz też:
W tym tygodniu zadbaj o trawnik. Zrób to, a upały go nie zniszczą
Zamiast fusami po kawie, podlewaj go tym. Zamiokulkas będzie rósł, jak szalony
Gdy surfinie marnieją, podlewaj je tym. Napój z resztek szybko je wzmocni