Zrób to 2 listopada. Będziesz mieć szczęścia bez liku

2 listopada obchodzimy Dzień Zaduszny, nazywany też Zaduszkami. Został poświęcony wszystkim tym, którzy odeszli. Okazuje się, że tego dnia warto skupić się również na przyziemnych sprawach. Jeden prosty gest ma niezwykłą moc i może odmienić na plus nasze życie, zwłaszcza w sferze materialnej. 

Dzień Wszystkich Świętych jest poświęcony świętym, patronom, aniołom. Z kolei w Zaduszki wspominamy bliskich zmarłych. Zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia przyjęła się tradycja odwiedzania grobów rodzinnych. 2 listopada mamy więcej czasu na refleksje związane z życiem po śmierci. 

W ten dzień granica między światem żywych, a duchów staje się szczególnie cienka. Dawniej wierzono, że dusze wracają na ziemię po to, żeby odwiedzić swoje domy i bliskich. Ludzie zostawiali im jedzenie i wodę, aby mogły odpocząć po długiej podróży. Poza tym uchylano drzwi i zapalano świece w celu wskazania drogi do zaświatów. 

W wielu regionach unikano głośnych zabaw i prac, by nie zakłócać spokoju dusz. Uważano, że okazanie im szacunku i gościnności, a przede wszystkim modlitwa za nie mogą przynieść ochronę i pomyślność żyjącym. 

Powstał też pewien rytuał, który miał zapewnić dobrą passę, zwłaszcza jeśli chodzi o finanse. Wierzono w przypływ szczęścia na cały rok. 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Co zrobić, aby być szczęśliwym? Wypróbuj jesienny rytuał z wierzbą

2 listopada warto pójść na cmentarz i zmówić modlitwę za zmarłego. Poprośmy go o błogosławieństwo. Oprócz tego poleca się zostawienie na grobie drobnej ofiary w postaci monety - może to być też inny podarunek. 

Jeśli wykonamy ten prosty rytuał, to możemy wówczas liczyć na opiekę przodka i powodzenie w finansach. Będziemy mieć szczęścia bez liku i to przez długi czas. 

Oczywiście pamiętajmy, że jest to pewien przesąd, który należy do części naszej kultury. Musimy więc potraktować go z przymrużeniem oka. Nie ulega jednak wątpliwości, że warto go praktykować 2 listopada - nie zaszkodzi, a może nam jedynie pomóc.