Reklama
Reklama

Nieoczekiwany skutek pandemii. Przez maseczki Japończycy zapomnieli o tej prostej czynności

Konieczność noszenia maseczek w czasie pandemii była dla Europejczyków nowością. Inaczej sytuacja wyglądała w przypadku mieszkańców krajów azjatyckich. W Japonii maseczki noszono jeszcze przed wybuchem COVID-19. Stosowano je w m.in. trakcie okresów przesilenia chorób sezonowych. Ich zastosowanie wzrosło wraz z nastaniem koronawirusa. Konsekwencje tego działania są zaskakujące.

Smog w Japonii jest już przeszłością, ale w minionych dekadach był dużym problemem. Mieszkańcy kraju radzili sobie z nim, chroniąc nos i usta przed bezpośrednim dostępem toksyn. Teraz tego utrudnienia już nie ma. Jednak stosowanie maseczki jako ochrony pozostało.

Wraz z nastaniem COVID-19 twarze mieszkańców całej Japonii było skrytych za maseczkami. Ze względu na to, że pandemia koronawirusa trwała od 2019 do 2023 roku, wiele osób zapomniało, jak wyglądało "życie przed maseczkami". Jednym z jego elementów było uśmiechanie się. Teraz mieszkańcy Japonii muszą z powrotem się tego nauczyć.

Usługa „instruktor uśmiechu” jest coraz popularniejsza w Japonii

Może wydawać się to niewiarygodne, że tak podstawowa część życia, jak uśmiechanie, może przestać być rutynową czynnością. W przypadku mieszkańców Japonii nie jest to takie oczywiste. Po latach funkcjonowania z maseczką na twarzy potrzebują teraz nauczyć się uśmiechać od nowa.

Na temat tego problemu w rozmowie z dziennikiem "Asahi" wypowiedziała się 20-letnia mieszkanka Japonii:

Ze względu na to Himawari Yoshida musiała kupić usługi "instruktora uśmiechu". Mieszkanka Japonii stwierdziła, że będzie to świetny trening, szczególnie przed wejściem na rynek pracy i rozmowami z potencjalnymi pracodawcami.

Na czym polega lekcja uśmiechu w Japonii?

Jak może wyglądać lekcja uśmiechu? Instruktorzy wykorzystują do nauki lusterka. Uczestnicy zajęć trzymają je przy twarzy i rozciągają usta palcami na bok. Jednocześnie obserwują, jak zmienia się ich twarz. Kolejnym etapem nauki jest świadome uśmiechanie się. Lekcje są bardzo popularne w Japonii.

Wypowiedziała się na ten temat właścicielka firmy, która prowadzi takie zajęcia. Przedsiębiorstwo nazywa się "Smile Education". Zgodnie z ich obliczeniami, firma odnotowała aż czterokrotny wzrost popytu na lekcje w ostatnim czasie. Sesja indywidualna kosztuje 218 złotych (7700 jenów). 

Podobne zajęcia prowadzi wiele japońskich instytucji, m.in. Centrum Pomocy Osobom Starszym Akabane. Chętnych jest więcej niż wolnych miejsc.

"Myślę, że istnieje rosnąca potrzeba, aby ludzie się uśmiechali" – podsumowała Kwano, właścicielka firmy.

Zobacz też:

​Podasz poprawny wynik w mniej niż 10 sekund? To potrafią tylko najlepsi matematycy

Czy trzeba wyciągać wtyczki z gniazdek w czasie burzy? Wiele osób wierzy w fałszywą wersję

Możesz przesunąć tylko jedną cyfrę, żeby równanie się zgadzało. Prawie wszyscy robią to źle

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prawdziwe historie