Jak zacząć oszczędzać pieniądze? Zacznij od prostych kroków
Na pytanie: „ jak zacząć oszczędzać pieniądze” może odpowiedzieć praktycznie każdy. Wśród najczęstszych odpowiedzi z pewnością znajdzie się zasada „mniej wydawaj, więcej odkładaj”. Jednak to zagadnienie jest bardziej złożone. W takim razie, co robić, żeby nie narzekać na niedobór pieniędzy?
Ostatnie lata to rozkwit branży coachingowej i motywacyjnej. Internet wręcz pęka w szwach od rozmaitych osób z rozmaitymi historiami życiowymi, które chętnie udzielają rad dotyczących oszczędzania pieniędzy. Ze wskazówek mogą skorzystać zarówno osoby, które mają już doświadczenie w zarządzaniu środkami, jak i te, które dopiero zaczynają o tym myśleć.
Osobną grupą, która prawdopodobnie najintensywniej zastanawia się nad oszczędzaniem pieniędzy, są osoby zadłużone. Mowa tutaj nie o tych, którzy mają kredyty hipoteczne – niezbędne do nabycia własnego lokum, ale o tych, którzy "siedzą po uszy" w zobowiązaniach konsumpcyjnych, czy ci, którym w pewnym momencie "powinęła się noga" i mają zadłużenie związane z na przykład nietrafioną inwestycją. Na szczęście nie ma sytuacji bez wyjścia. Stosując sprawdzone zasady, można wyjść z największego dołka finansowego i zacząć oszczędzać pieniądze.
Do autorytetów z zakresu oszczędzania pieniędzy w Polsce zalicza się Michała Szafrańskiego i Marcina Iwucia. Ich porady są udostępniane od lat w sieci (blogi, podcasty, live’y na YouTubie), w telewizji, a także w formie książek (m.in. "Finansowy Ninja" - M. Szafrański oraz "Finansowa Forteca" M. Iwuć).
Przekazywana przez nich wiedza spotyka się z docenieniem przez opinię publiczną i wyrazami wdzięczności, które są związane ze znacznym polepszeniem sytuacji materialnej. O wiarygodności przekazywanych informacji obu ekspertów świadczy też to, że sami dzielą się wiadomościami na temat własnego budżetu oraz porażek i sukcesów inwestycyjnych.
Co więcej, ich porady nie są bezkrytyczne. Osoba chcąca się nauczyć zarządzania finansami i oszczędzania, zawsze ma wgląd w plusy i minusy konkretnych metod. Dlatego wymieniając najważniejsze zasady oszczędzania pieniędzy, oprę się na wiedzy wspomnianych ekspertów.
Planowanie budżetu domowego jest najczęściej pierwszym krokiem w stronę oszczędzania pieniędzy. Żeby go stworzyć, należy wziąć kartkę i długopis lub otworzyć komputer i dokumenty Google, lub Excela, a następnie spisać wszystkie regularne wydatki. Zalicza się do nich opłaty za:
- energię,
- multimedia (Internet, telewizja i subskrypcja streamingów),
- paliwo i bilety komunikacyjne,
- czynsz lub opłata za wynajem mieszkania,
- jedzenie i picie,
- rozrywkę (jedzenie w restauracjach, kino itp.),
- pakiety medyczne i sportowe,
- ubezpieczenia oraz raty kredytowe.
Spisanie wymienionych wydatków, a następnie zsumowanie ich, pozwoli dowiedzieć się, gdzie właściwie rozchodzą się zarabiane pieniądze. Do tej listy warto co miesiąc dodawać wydatki nieregularne, na przykład za:
- wizytę u lekarza specjalisty,
- kupno ubrań na wycieczkę/ sezonowych lub stroju sportowego,
- naprawę samochodu,
- nabycie biletów lotniczych i zamówienie noclegu
Zastosowanie prostego budżetu domowego jest sposobem na usystematyzowanie wydatków. Można to porównać do odkrycia kart w pokerze. Funkcjonując dotychczas w niewiedzy, można odnieść złudne wrażenie, że sytuacja finansowa jest korzystna, jednak brakuje dobrego rozplanowania wydatków. Po rozpoznaniu rozchodów i porównaniu ich z przychodami można z kolei rzetelnie określić, ile pieniędzy można oszczędzać miesięcznie i czy jest to w ogóle możliwe.
Mówiąc o długach, należy najpierw rozdzielić je na nieszkodliwe i szkodliwe. Do pierwszej grupy zaliczają się kredyty hipoteczne, inwestycyjne lub obrotowe. W założeniu ich zaciągnięcie może okazać się dobrym wyborem, ponieważ wartość nabytej nieruchomości lub działań w ramach przedsiębiorstwa będzie miało wyższą kwotę zwrotu.
Na celownik trzeba wziąć przede wszystkim kredyty konsumenckie, niebywale szkodliwe dla osobistego portfela, bezsensownie "zżerające" każdą nadwyżkę finansową. Zalicza się do nich:
- kredyty samochodowe,
- pożyczki okazjonalne,
- korzystanie z limitu kredytowego na karcie.
Bez poradzenia sobie z długami, oszczędzanie nie będzie możliwe. To dlatego, że każda odkładana kwota będzie uszczuplana o wydatki związane z zobowiązaniami wobec wierzycieli.
Kluczowa jest tutaj cierpliwość i odpowiednia motywacja. Prawdopodobnie całość długów nie będzie mogła być spłacona od razu. Dlatego należy nastawić się na systematyczną walkę z zobowiązaniami i regulowanie ich miesiąc po miesiącu tak, aby po określonym czasie saldo zobowiązań wynosiło 0, a nie kwotę na minusie. Dopiero wtedy oszczędzanie pieniędzy zacznie mieć sens.
Po zestawieniu regularnych wydatków, zlikwidowaniu długów i przeanalizowaniu dochodów można przejść do przyjemniejszej części, czyli planowania odkładania pieniędzy. Średnie miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2023 r. wyniosło 7508,34 zł brutto, czyli 5 449 PLN netto. Zakładając, że wydatki wynoszą ok. 3000 złotych netto, w domowym budżecie pozostanie 2000 złotych do zagospodarowania.
Jest to przykładowe wyliczenie. Zdarza się, że po odliczeniu kosztów życia pozostaje i 500 złotych lub mniej. Również taką kwotę należy odłożyć, chcąc rozpocząć oszczędzanie. Być może 500 złotych w perspektywie miesiąca nie wydaje się dużą kwotą. Jednak po regularnym odkładaniu i 12 miesiącach, na koncie pojawi się suma 6000 złotych, których mogłoby nie być, gdyby te 500 złotych miesięcznie było wydawane, na przykład na buty.
Oszczędzanie może błędnie kojarzyć się wyłącznie z ucinaniem kosztów i odmawianiem sobie wielu rzeczy. O ile na początku jest to potrzebne do usystematyzowania wydatków, to później nie powinno być to głównym narzędziem podczas oszczędzania. Należy swoją uwagę skierować na podwyższenie generowanych zarobków.
Można zacząć od renegocjacji warunków umowy o pracę lub podwyższenia stawek proponowanych usług, lub produktów w ramach prowadzonej działalności. Przedtem trzeba ustalić, ile rzeczywiście wykonywana praca jest warta i sprawdzić, czy nie została ona wyceniona za nisko. Można też zdecydować się na wzięcie nadgodzin lub podjęcie dodatkowej pracy na pół etatu.
Kolejny krok to urozmaicenie swoich źródeł dochodu. Znalezienie wygodnego i skutecznego sposobu na podwyższenie zarobków może zająć nawet kilka lat. Być może konieczne będzie odbycie dodatkowych studiów, płatnych kursów lub rozpoczęcie własnego biznesu – ilość możliwości zależy od indywidualnych predyspozycji oszczędzającego.
Warto jednak poczekać na efekty. Nic nie robiąc, po kilku latach pensja może wzrosnąć nieznacznie, ale podejmując w tym czasie konkretne kroki na drodze do zwiększenia zarobków, domowy budżet może zacząć być zasilany znacznie wyższymi kwotami. Nie 200, czy 300 złotymi w ramach podwyżki, ale kilkoma tysiącami z innego źródła dochodu.
Zaczynając oszczędzenie, należy wziąć pod uwagę dwie rzeczy. Pierwsza to poduszka finansowa, a drugie to konto oszczędnościowe lub inwestowanie funduszy w obligacje, ETF-y, czy inne narzędzia do ochrony pieniędzy przed inflacją. Przyjrzyjmy się dokładniej pierwszej propozycji.
Życie to sinusoida dobrych i złych momentów. Odpowiedzialny człowiek liczy na najlepsze, ale przygotowuje się na najgorsze, a poduszka finansowa jest w stanie uchronić go od większego nieszczęścia. Jest zabezpieczeniem, które daje psychiczny spokój na wypadek, na przykład:
- nagłego zwolnienia z pracy,
- poważnej kontuzji lub choroby,
- kosztownej naprawy domu.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez M. Iwucia w książce "Finansowa Forteca" wartość poduszki powinna wynosić minimum tyle, ile wynoszą koszty 6-miesięcznego przeżycia. Oznacza to, że należy obliczyć, ile wynoszą comiesięczne wydatki, a następnie dążyć do uzbierania kwoty – finansowej poduszki bezpieczeństwa, która zapewni dostęp do niezbędnych do przeżycia środków w kryzysowej sytuacji.
W dalszej perspektywie – po zlikwidowaniu długów, usystematyzowaniu domowego budżetu i uzbieraniu pieniędzy zabezpieczenie w razie nieszczęśliwego zrządzenia losu, można przejść do kolejnego kroku, czyli zaplanowaniu inwestycji. Najlepszym rozwiązaniem, jest konsekwentne rozbudowywanie poduszki bezpieczeństwa.
Jej podstawą są z reguły lokaty bankowe i konta oszczędnościowe. Poduszka finansowa może być uzupełniona o detaliczne obligacje skarbowe indeksowane inflacją EBO. M. Iwuć w książce "Finansowa Forteca" wskazuje też, że oszczędzanie można prowadzić również za sprawą:
- obligacji indeksowanych inflacją ROD, ROS i COI,
- obligacji 3-miesięcznych OTS,
- złota inwestycyjnego,
- walut obcych,
- krótkoterminowych obligacji skarbowych notowanych na rynku.
Można to potraktować jako intensywne rozbudowywanie finansowej poduszki bezpieczeństwa lub wykonanie pierwszego kroku w stronę innych celów związanych z rozbudowywaniem własnego portfela inwestycyjnego. Kolejnym etapem zarządzania zaoszczędzonymi pieniędzmi może być inwestowanie w aktywa o wysokiej zmienności: obligacje korporacyjne, czy akcje.
Do strategii oszczędzania pieniędzy można dołączyć dodatkowe narzędzia. Są to proste sposoby, które stosuje się zazwyczaj przy okazji. Jednym z nich jest metoda 50/50 dotycząca nadwyżek finansowych, na przykład premii w pracy, czy znalezionego banknotu na ulicy.
Zgodnie z nią, połowa kwoty z nadwyżki powinna być dodana do portfela z oszczędnościami. Dzięki temu można nie tylko zwiększyć komfort codziennego życia – korzystając z dodatkowych środków, ale również uniknąć sytuacji, w której każda nadwyżka finansowa jest "pożerana przez wydatki".
Szukając dodatkowych funduszy, można też wykonać domowy remanent. Dokładnie przejrzeć domowe zasoby i wyznaczyć rzeczy, które nie są na co dzień używane, a mogą mieć dla kogoś jakąś wartość. Następnie można wystawić je na portalach aukcyjnych. Z pewnością wiele z nich zostanie sprzedanych, a domowy budżet zasilony dodatkowymi środkami.
Podobnie jak w przypadku pozostałych etapów w ramach tego, jak zacząć oszczędzać pieniądze, kluczowa będzie tutaj cierpliwość, konsekwencja i przemyślana strategia działania.
Zobacz też:
Ci seniorzy nie muszą płacić za śmieci. Należysz do tej grupy?
Te osoby mogą korzystać z komunikacji miejskiej za darmo. To nie tylko seniorzy
Kara za brak tego podatku to 86 tys. zł. Masz na to jedynie 14 dni